Nowe modele Renault Midlum będą dostarczać do barów, restauracji i sklepów napoje spod znaku Pepsi Cola. Przedstawiciele Renault Trucks uroczyście przekazali kluczyki do samochodów nowemu właścicielowi 25 maja 2010 r. w Michrowie, koło Pniew. Znajduje się tam duży zakład produkcyjny firmy Pepsi Cola General Bottlers Poland Sp. z o.o.
Ogółem producent napojów zamówił 13 samochodów. Będą pracować w oddziałach firmy w Warszawie, Krakowie, Lublinie i Kielcach. Od nowych Midlum rozpoczyna się wymiana liczącego kilkanaście lat taboru Pepsi Coli:
Midlum jest lekkie i zwrotne. Odznacza się korzystnym stosunkiem ładowności do masy własnej, a relatywnie małe wymiary pozwalają mu swobodnie poruszać się po mieście. Auta dla Pepsi mają krótkie kabiny, z bogato przeszklonymi prawymi drzwiami typu „Vison”, co znacząco poprawia widoczność w gęstym ruchu i podczas manewrowania. Duże znaczenie dla nabywcy miał komfort pracy kierowców. Dlatego zdecydował się na pakiet „Lux”. Kabina Midlum jest wygodna, ergonomiczna i estetycznie wykończona. Ma dużo miejsca na drobiazgi i dokumenty niezbędne w pracy. We wszystkich zamówionych samochodach jest klimatyzacja, radio oraz CB.
Stan polskich dróg skłonił Pepsi do wybrania podwozi typu „heavy”, których cechą charakterystyczną jest między innymi wzmocnione, mechaniczne zawieszenie obu osi na resorach piórowych. Ze względu jednak na ograniczenia obowiązujące w ruchu miejskim, Midlum dla Pepsi Coli mają dmc 16 t jednak techniczna masa całkowita ciężarówek wynosi 18 t.
Rzędowe, sześciocylindrowe silniki typu DXi7 osiągają moc 270 KM i maksymalny moment obrotowy 1010 Nm, a współpracuje z nimi ręczna skrzynia biegów o sześciu przełożeniach.
– Rozważaliśmy zakup zautomatyzowanych skrzyń Optitronic. Biorąc jednak pod uwagę przyzwyczajenia naszych kierowców, uznaliśmy, że w tym momencie byłaby to zbyt daleko idąca innowacja – zauważa Krzysztof Koseski.
Wybrane silniki są jednymi z najmocniejszych, jakie Renault montuje w Midlum. Wyżej są tylko jednostki 310-konne. Napoje to ładunek nielekki i mocny silnik pozwala załadowanej do pełna ciężarówce sprawnie się rozpędzać. W ruchu miejskim, z częstymi postojami jest to nieodzowne.
Samochody są wyposażone w system Infomax. Zbiera on informacje o stylu jazdy kierowcy, w tym obrotach silnika, liczbie i sile hamowań, a także czasie, jaki ciężarówka spędza stojąc z włączonym silnikiem. Ponadto na bieżąco mierzy zużycie paliwa. Dodatkowo Pepsi Cola zainstalowała system zarządzania flotą G-Box, firmy PC-Net. Umożliwia on między innymi lokalizowanie ciężarówek za pomocą GPS i nadzór nad przebiegiem dostaw.
Nadwozia zaprojektowane specjalnie do przewozu napojów dostarczyła firma Spier. Z zewnątrz wyglądają jak zwykłe zabudowy kurtynowe. Jednak po odsunięciu bocznej ściany, oczom ukazuje się wnętrze podzielone na segmenty za pomocą aluminiowych drabinek. Utrzymują one na miejscu palety z napojami, gdy samochód stopniowo pozbywa się ładunku. W razie potrzeby można je kilkoma ruchami ręki złożyć i zamocować płasko pod sufitem. Wówczas mamy do dyspozycji pustą, dużą, niczym nie zakłóconą ładownię. Po bokach, wzdłuż nadwozia są rozkładane stopnie ułatwiające ręczny rozładunek. Złożone, pełnią funkcję osłon zapobiegających np. wjechaniu nieostrożnego rowerzysty pod pojazd. Z tyłu jest winda o nośności 2 t, która umożliwia szybki wyładunek samochodu za pomocą wózka paletowego.
Pepsi Cola będzie korzystać z autoryzowanych serwisów Renault Trucks. Trudno ściśle określić częstotliwość przeglądów. Wyznacza ją komputer pojazdu, ale należy mieć na uwadze wyjątkowo ciężkie warunki jazdy miejskiej. Skracają one okres między wizytami w warsztacie do 20 – 25 tys. km. Oznacza to, że ciężarówki będą podawane kontroli przynajmniej raz w roku.
– Możliwe, że w przyszłości zawrzemy kontrakt serwisowy. Na razie zamierzamy korzystać z obsługi gwarancyjnej – mówi Krzysztof Koseski.
Ciężarówki rozwożące napoje rozpoczynają pracę w nocy. Są wówczas ładowane, zgodnie z zamówieniami zebranymi dzień wcześniej przez przedstawicieli handlowych. O szóstej rano do kabin wsiadają kierowcy i ruszają w drogę. We wszystkich oddziałach firmy Pepsi Cola w Polsce jest ich 98 i mają do dyspozycji 77 ciężarówek. Przebieg trasy wyznacza dział planowania. Samochody nocujące w Michrowie, które zaopatrują odległą o około 30 km stolicę, pokonują dziennie około 100 – 130 km. Czasem zdarzają się dłuższe wyjazdy, sięgające 200 i więcej kilometrów. Podczas „orzeźwiających” rund po okolicy jest zwykle od 20 do 30 przystanków.
Kierowcy są jednocześnie dostawcami, zatem na ich głowie spoczywa pilnowanie gdzie, czego i ile zostawić, a co zabrać. Dbają również o porządek w dokumentach. Wprawdzie pracują tylko w ciągu dnia, firma nie prowadzi nocnych dostaw, ale wcale nie ułatwia to jazdy. Muszą radzić sobie z korkami, gęstym ruchem, pracami drogowymi. Dlatego tak bardzo są zadowoleni, że w nowych Renault są radia CB. Dzięki klimatyzacji będą wolniej się męczyć i bezpieczniej prowadzić.
Nowe nadwozia do napojów, choć wyglądają całkiem zwyczajnie, mają przewagę nad poprzednimi, wyposażonymi w boksy zamykane żaluzjami.
– Stan polskich dróg dosyć skutecznie niszczył używane przez nas nadwozia. Żaluzje zacierały się od brudu i potrzebne były duże nakłady serwisowe, aby utrzymać samochody w pełnej sprawności – przyznaje Krzysztof Koseski – Zabudowy kurtynowe, jakie wybraliśmy teraz, są zdecydowanie nowocześniejsze, lżejsze i pozwalają na zmienną aranżację wnętrza. Są uniwersalne i dają swobodny dostęp do ładunku z trzech stron.
W ciągu miesiąca samochody osiągają przebieg około 3 tys. km. Im goręcej, tym więcej.
Komentarze