Naczepomania 2021 – powrót branżowej imprezy. Relacja.

5 lipca 2021, 13:22

Każda powracająca po pandemicznej przerwie impreza branżowa jest obecnie nie lada gratką dla transportowego światka. Na stadionie łódzkiego Widzewa odbyła się Naczepomania, czyli największa w Polsce wystawa naczep i przyczep specjalistycznych. Zachęcamy do przeczytania naszej relacji z tego wydarzenia.

Tło Naczepomanii 2021

Naczepomania jest wydarzeniem organizowanym przez firmę PTM Polska – dystrybutora przyczep i naczep specjalistycznych. Pierwsza edycja imprezy odbyła się w 2017 r. w Zawierciu. Kolejne odbywały się już w Łodzi, mieście bliskim organizatorom. Impreza z roku na rok rozrastała się, brało w niej udział coraz szersze grono wystawców – nie tylko z rynku ściśle związanego z naczepami, ale także innych sektorów branży transportowej. Rekordowa edycja eventu miała odbyć się w 2020 r. Do stycznia, do organizatorów zgłosiło się wówczas dwa razy więcej wystawców niż wzięło udział w całej imprezie w 2019 r. Oczywiście, ze względu na wybuch pandemii, cały plan spalił na panewce, a świat targów i wydarzeń publicznych zatrzymał się na ponad rok.

Kiedy tylko pojawiło się światełko w tunelu w postaci luzowania pandemicznych obostrzeń dotyczących imprez plenerowych, organizatorzy Naczepomanii przystąpili do działania. Czasu było o wiele mniej niż zwykle – około dwa miesiące. Już na wstępie wiadomo zatem było, że tegoroczna Naczepomania nie będzie imprezą tak dużą, jak zakładały przedpandemiczne plany oraz otwartą dla wszystkich zainteresowanych. Zdecydowano się zatem na zamknięty format imprezy dla zaproszonych gości z branży.

Co pokazano na Naczepomanii 2021?

Wystawa po raz pierwszy odbyła się na stadionie Widzewa, na ul. Piłsudskiego w Łodzi. Zaprezentowano przede wszystkim naczepy i przyczepy marek współpracujących z firmą PTM. Oprócz tego uczestnicy mogli zwiedzić stoiska targowe, gdzie swoją ofertę prezentowały firmy ściśle lub częściowo zwiazane z rynkiem naczepowym.

– Nie poddajemy się. Trzeba walczyć o normalność, bo ona sama do nas nie powróci. Jesteśmy jedną z pierwszych firm w branży transportowo-logistycznej, która zdecydowała się na organizację tego typu imprezy po pandemii. Mam nadzieję, że inni pójdą za naszym przykładem. – powiedział nam Tomasz Bartoszewicz, Dyrektor Zarządzający PTM Polska.

Organizacja eventu branży transportowej w pocovidowej rzeczywistości okazała się jednak sporym wyzwaniem.

– W obecnych warunkach organizacja tego typu imprezy nie jest łatwa – nie tylko w związku z obostrzeniami. Wielu potencjalnych partnerów czy wystawców boryka się z różnego typu problemami wygenerowanymi przez pandemię – wzrostem cen surowców czy kosztów działalności. Tym bardziej cieszę się zatem, że Naczepomanię, nawet w tej nieco okrojonej formie, udało nam się zorganizować już w tym roku. – powiedział nam Tomasz Bartoszewicz. – Trochę żałuję, że nie udało nam się zorganizować wersji weekendowej imprezy. Ze względu na krótki czas oraz dostępność terminów okazało się to niemożliwe. Liczymy na to, że format imprezy uda się poszerzyć w przyszłości.

Atrakcje Naczepomanii

Mimo okrojonego formatu, nie zabrakło części artystyczno-rozrywkowej. Motywem przewodnim tegorocznej Naczepomanii – ze względu na jej lokalizację oraz trwające Euro 2020 – była piłka nożna. Dla uczestników zorganizowano konkurs na jak najsilniej oddany strzał (pomiar wykonywano za pomocą specjalnego urządzenia). Można było także spróbować swoich sił w strzelaniu precyzyjnym do specjalnej tarczy. Imprezę ubarwiły także występy wicemistrzów świata Street Soccer i Freestyle Football.

 

Nowości PTM Polska

Organizator wydarzenia, firma PTM Polska, zaprezentował nowości w swojej ofercie. Jak zapewnił nas prezes firmy, są one efektem burzy mózgów, przeprowadzonej w czasie pandemii. Specjalizujące się dotąd w dystrybucji PTM zdecydowało się uruchomić własną produkcję przyczep.

– Nie zamierzamy próbować swoich sił na rynku naczep, gdyż w tym zakresie mamy już bardzo szeroką ofertę. Na rynku przyczep dostrzegliśmy jednak niszę, którą postaramy się wypełnić. Będziemy dostarczać własne, produkowane w naszym zakładzie pod Łodzią przyczepy customizowane dla naszych klientów. Mamy doskonałe zaplecze maszynowe, techniczne, które możemy wykorzystać. Planujemy produkować od 20 do 50 przyczep rocznie. Niektóre z nich trafią do firm klientów, inne do naszej wypożyczalni PTM Rental – powiedział Tomasz Bartoszewicz, Dyrektor Zarządzający PTM Polska.

Premierowa przyczepa PTM Polska

Nowością była także naczepa włoskiej marki TMT, która jest uzupełnieniem oferty PTM w zakresie naczep z ruchomą podłogą. W tym segmencie zdecydowanym liderem sprzedaży firmy jest belgijska marka Stas, która jednak nie produkuje naczep z ruchomą podłogą z systemem otwieranej ściany bocznej. Jak widać potrzeby firm przewozowych są na tyle różnorodne, że konieczne okazało się tu szukanie uzupełnienia swego rodzaju „niszy w niszy”.

Naczepa TMT z ruchomą podłogą i otwieranym bokiem

Dotychczas nieprezentowanym publicznie elementem oferty jest także naczepa typu „firanka” Cargomatic. Jest to kolejny produkt wysoce specjalistyczny. Z powodzeniem korzysta z niego jeden z polskich browarów, gdzie naczepy są potrzebne do sprawnego transportowania piwa na paletach z działu produkcji do magazynu. Dzięki systemowi Cargomatic, trzy naczepy są w stanie wykonać tę samą pracę, jaką (w tym samym czasie) wykonałoby piętnaście naczep standardowych.

Inną prezentowaną nowością była naczepa Stas przeznaczona do transportu zboża, wyposażona w specjalny lej.

Naczepa Stas wyposażona w specjalistyczny lej do zboża. Szczególnie poszukiwane na rynku rozwiązanie, pozwalające na pracę w tzw. systemie czystym (zboże nie jest przeładowywane, prosto z pola trafia do miejsca docelowego).

Rynek naczep specjalistycznych jest specyficznym fragmentem branży. W tym przypadku zazwyczaj nie ma nagłych, wysokich wzrostów sprzedaży, ale nie ma także gwałtownych spadków. Jest to więc rynek odporny na cykle koniunkturalne. W opinii organizatorów Naczepomanii, ich sektor wcale nie wyhamował w czasie pandemii, choć zdarzały się pewne anomalie:

– W czasie pandemii bardzo gwałtownie zatrzymał się rynek wywrotek budowlanych. Zalegały one na placach, czekając na nabywców. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, ta sytuacja nie trwała jednak długo. Wiosną bieżącego roku, kiedy ruszyły inwestycje budowlane, rozpoczął się „boom” na tego typu naczepy, przez co szybko zabrakło ich w ofertach producentów. – skomentował Tomasz Bartoszewicz z PTM Polska.

 

Kolejna – przyszłoroczna edycja Naczepomanii ma być większa, dłuższa i bogatsza w atrakcje. Miejmy nadzieję, że na jej zorganizowanie pozwoli sytuacja pandemiczna.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!