Przeładowany z DMC 3,5 t

16 kwietnia 2012, 15:44

Kierowca Renault Mascott, mimo starań, nie uniknął kontroli koszalińskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego. Pojazd, którego DMC w dowodzie rejestracyjnym wynosiła 3,5 tony, ważył wraz z ładunkiem 8 000 kg. Stanu faktycznego nie potwierdziły również wpisy dotyczące masy własnej pojazdu. Kierowca otrzymał 500-złotowy mandat.

Inspektorzy z koszalińskiego oddziału WITD w Szczecinie zauważyli Renault Mascott o wyraźnie zakłóconej stabilności, zjeżdżające na teren stacji benzynowej położonej przy punkcie kontrolnym. Jego kierowca nie opuszczał kabiny, a gdy tylko inspektorzy zatrzymali inny pojazd, ruszył. Tym manewrem dodatkowo zwrócił ich uwagę.

Zatrzymany pojazd przewoził opony do pojazdów ciężarowych, przeznaczone do bieżnikowania. Według dowodu rejestracyjnego, dopuszczalna masa całkowita samochodu wynosiła 3 500 kg. Jednak kontrola wykazała, że jego łączna masa z ładunkiem wyniosła aż 8 000 kg. Wpisy dotyczące masy własnej pojazdu nie potwierdzały stanu faktycznego.

Przez nieprawidłowe dane w dowodzie rejestracyjnym zatrzymano ten dokument, a kierowcę ukarano mandatem w wysokości 500 zł i zakazem dalszej jazdy przeładowanym pojazdem.

Rejestrowania pojazdów jako nieprzekraczające 3,5 t DMC ma służyć ominięciu przepisów ustawy o transporcie drogowym i przepisów o czasie pracy kierowców. Walka ITD ma na celu zapobieganie nieuczciwej konkurencji i podniesienie bezpieczeństwa, jakie stwarzają przeładowane samochody.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

87.96.68.*, 17 kwietnia 2012, 8:40 0 -1

Ciekawe, dlaczego (i za ile...) ITS homologujesamochody 4-5 tonowe na DMC 3,5 tony. Przykłady: niektóre MB Sprinter, VW LT, Iveco...

Odpowiedz

89.75.159.*, 17 kwietnia 2012, 10:22 0 -1

90 % sprzedaży Iveco Daily w ubiegłym roku to były 'skręty homologacyjne" czyli jakieś 2000 pojazdów nowych. Skala problemu jest zatrważająca, bo kierowcy na kat B powożą tymi bryczkami bez tacho i na amatorskim prawie jazdy i nie płacą via toll. Skończy się tym, że któryś z tych ścigaczy skasuje autobus z ludźmi jadącymi do pracy, chryja będzie na cała Polskę, żałoba narodowa, Tusku wywali szefa ITD z roboty i dopiero wtedy krokodylki wezmą się do pracy.

Odpowiedz

46.45.107.*, 23 listopada 2012, 20:01 1 0

A to dopiero teraz zaczęli jeżdzić przeładowani???
Takimi busikami jeżdżi się od dawna, i jak ma sie troszki więcej na podłodze to nie sądzę że ktoś gniecie 120km/h.
Wszystko sie robi w imię bezpieczeństwa???
u nas kiedyś było 5 osób w ITD -szef i 2 ekipy jeżdżące
teraz jest 17 osób, to że niby na poprawę czego????
stawiam na budżet i nowe miejsca pracy a nie bezpieczeństwo stare bajdy chodzi tu o karanie bo kasę w ten sposób legalnie można ze zwykłego obywatela ściągnąć żeby póżniej gęby nie darł że państwo go okradło, tylko że mandat dostał w imię poprawy bezpieczeństwa.

Odpowiedz

95.51.82.*, 10 sierpnia 2013, 18:13 2 0

Mascoty wyjątkowo nadają się do przeładowania. Mają jedną wadę w przeładowanych pękają im opony, a jeśli już dobierze się mocne opony to felgi. A samochód jest nie do zajechania...

Odpowiedz

95.51.82.*, 10 sierpnia 2013, 18:17 0 -1

Takie iveca i renówki do przeładowania masowo "produkują" firmy leasingowe, które rejestrują samochody o dmc 5000 - 6000 ton na 3500 a nawet 3490 żeby było pewne, że to są auta do 3.5 tony. A ja potem dostaję zlecenie z assistance na przeholowanie takiego pojazdu i na miejscu okazuje się, że mają pozakładane kontenery, skrzynie w sumie z kabiną po 8 metrów długości, masa własna wynosi około 4 ton a na sobie mają tyle samo... Niech się ITD weźmie za leasingi...

Odpowiedz

193.59.13.*, 24 sierpnia 2013, 22:45 0 0

tak sracie sami na siebie które auto nigdy nie było przeładowane-- czy to patelka czy solówka i dziwicie się że itd was kontroluje. przecież oni też to czytają im mniej o tym się mówi tym spokojniej.
To że laweciarz ma za lichy samochód do holowania to inna sprawa powinien mieć dużą ciężarówkę która poradzi sobie ze wszystkim -- Sam miałem taki przypadek jechałem LT 46 który dmc z ładunkiem zmieścił się do 3,5 podjeżdża po mnie laweta i wciągarka nie ma siły mnie wciągnąć ---żenada, taka jest u nas POMOC DROGOWA na pojedynczym kole żeby mniej spalił

Odpowiedz