Minister finansów obwieścił zmiany w podatkach lokalnych na rok 2023. Dotyczą one niestety również właścicieli samochodów ciężarowych. Na jakie koszty powinni się przygotować w kolejnym roku?

Wzrost podatków powodowany jest bardzo wysoką inflacją w roku 2022, zostaną one podniesione o 11,8%, bo tyle wyniósł jej wskaźnik w I półroczu br. Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest to szczyt mądrości, jednak nic nie można na to poradzić. Wzrost wydatków na podatki będzie więc kolejnym ciosem zarówno dla gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorców. Jak kształtują się zmiany jeżeli chodzi o samochody ciężarowe?

Już wkrótce zapłacisz więcej – nowe stawki podatków

Szczęście w nieszczęściu, że obwieszczeniem ministra zostały objęte górne granice rzeczonych podatków, rzeczywiste kwoty zależą od decyzji samorządów. W ten sposób właściciel samochodu ciężarowego o DMC między 3,5t i 5,5t zapłaci do 1020,16 zł. W przypadku pojazdu między 5,5t a 9t włącznie kwota wyniesie maksymalnie 1701,84 zł. Powyżej 9t jest to granica 2042,19 zł. Dla samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej 12t lub więcej – 3897,01 zł. Ciągniki siodłowe z naczepą o DMC zestawu między 3,5t i 12t to koszt maksymalnie 2382,52 zł. Między 12t a 36t będzie to natomiast 3012,13 zł. Powyżej 36t kwota wyniesie 3897,01 zł. Podatek od przyczep lub naczep, które wraz z ciągnącym pojazdem mieszczą się w DMC zestawu pomiędzy 7 a 12 ton – 2042,19 zł. Między 12t i 36t jest to kwota 2382,52 zł. Powyżej 36 ton – 3012,13 zł.

Dotkliwe konsekwencje nowych stawek podatkowych – ‘chudy’ rok 2023?

Łatwo policzyć, iż skoro podatki są częścią kosztów stałych prowadzenia przedsiębiorstwa (samochody ciężarowe w ogromnej większości należą właśnie do firm), to spadną w nich dochody. To w połączeniu z inflacją (która atakuje nie rząd, a właśnie obywateli) sprawia, że realne zyski oraz dochód rozporządzalny właścicieli samochodów ciężarowych będzie malał. Są to bardzo przykre wiadomości dla całej gospodarki, która bez transportu nie byłaby w stanie istnieć.