Wielka pompa

28 marca 2013, 10:02

Pompa do betonu umieszczona na specjalnie przystosowanym podwoziu Mercedesa Actrosa 6460 może podawać beton na wysokość 58 metrów. Urządzenie jest częścią specjalistycznego parku samochodów podwarszawskiego Budokruszu.

Pompa do betonu na podwoziu Actrosa 6460

Budokrusz pompaPark samochodowy firmy Budokrusz spod Grodziska Mazowieckiego jest bardzo różnorodny. Spółka posiada kopalnie kruszyw, produkuje beton towarowy, kostki brukowe oraz systemy kanalizacji. I choć wszystko mieści się w pojęciu „branża budowlana”, to jednak każda z tych działalności wymaga innego sprzętu. Do przewozu kruszyw służą zestawy złożone z lekkiego ciągnika Axor z trójosiową naczepą wywrotką (jest ich ok. 30), do pracy w kopalniach uterenowione  wywrotki  na  podwoziach Actrosa z napędem 8×6. Z kolei do transportu betonu firma używa betononomieszarek zabudowanych na podwoziach budowlanych Actrosa z napędem 8×4. Najbardziej specjalistycznym sprzętem są jednak pompy do betonu, których w Budokruszu pracuje 15.

Jedna z pomp Budokruszu to 58-metrowe urządzenie na specjalnym, przerobionym podwoziu Actrosa MP3 6460 z napędem 12×6, z dodanymi dwoma osiami do podwozia 8×6. Takich wysokich pomp na podwoziu Mercedes-Benz jest w Polsce nie więcej niż kilkanaście. To konstrukcje, na które nawet laik, nie zainteresowany w ogóle urządzeniami budowlanymi, zwróci uwagę, zwłaszcza podczas pracy, kiedy ramię pompy jest rozłożone i wyciągnięte do góry.

Przygotowanie takiej maszyny to proces wieloetapowy. Wszystko zaczyna się od określenia potrzeb klienta związanych z wielkością pompy. Te i inne niezbędne do opracowania właściwej specyfikacji dane dealer przesyła do działu technicznego Mercedes-Benz, który określa  kody dodatkowych elementów, niezbędnych do przygotowania podwozia, m.in. osi, reduktorów, przystawek odbioru mocy. Te informacje  wraz z podwoziem, które będzie dostosowywane do specjalistycznej zabudowy, trafiają do niewielkiego zakładu w Molsheim na granicy niemiecko-francuskiej. Tam rama jest rozcinana,  by  można  było dołożyć nowe osie, montowane jest także specjalistyczne wyposażenie. Actros Budokruszu jest wyposażony w niemieckie urządzenie marki Putzmeister. Kiedy pojazd trafia w końcu do dealera, nie jest jeszcze gotowy do wydania –  trzeba go przedtem zarejestrować. Żeby to zrobić, konieczna jest zgoda Ministerstwa Transportu na dopuszczenie do ruchu pojazdu ponadgabarytowego.

Bartłomiej Betlejewski, dyspozytor z Budokruszu, przekonuje, że wysoka pompa nie może narzekać na brak pracy. Można ją wykorzystywać nie Budokrusz pompatylko do szybkiego podawania betonu na dużą wysokość, ale i np. do betonowania rozległych fundamentów, gdzie liczy się zasięg ramienia. – Wszystko zależy od etapu budowy, choć częściej zamawiają ją inwestorzy, dla których liczy się wysokość. W szczycie sezonu może obsłużyć nawet dwie–trzy budowy dziennie, co wymaga bardzo dobrej koordynacji pracy wielu osób.

Najbardziej imponująco pompa wygląda w pełnym rozstawieniu – wtedy podpory stabilizujące maszynę  mają  z  przodu  rozpiętość  11,1  metra, a z tyłu 11,5 m. Podwozie jest uniesione, bo podczas pracy koła nie mogą dotykać ziemi. Jednocześnie osie działają jako balast. Maksymalna wydajność pompy to 160 metrów sześciennych na godzinę, ale zwykle to 40–60 metrów sześciennych  na  godzinę  –  opróżnienie  betonomieszarki zajmuje wtedy ok. 10 minut. Ale przy pracach precyzyjnych może trwać nawet kilka godzin.

Artur Pajka, kierowca i operator pompy w firmie Budokrusz, mówi:

– ,,Choć  samochód ma 15,5 metra długości, prowadzi się go bardzo łatwo, bo ma cztery osie skrętne – pierwsze trzy i ostatnią. Oczywiście trzeba się przyzwyczaić, że jest to długa, sztywna konstrukcja, ale jak się robi manewry z głową, delikatnie, to można wjechać praktycznie wszędzie tam, gdzie pozwolą na to gabaryty pojazduWażny jest także bardzo dobrze skonfigurowany układ napędowy. Pracuję na pompach już kilkanaście lat, jeździłem różnymi samochodami, były różne sytuacje, ale tym Mercedesem jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się zagrzebać na budowie tak, żeby trzeba było wzywać holownik. A przecież wjeżdżamy w bardzo różny teren, plac budowy to nie autostrada."

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!