W ramach projektu SARTRE, finansowanego ze środków Unii Europejskiej zaprezentowano technologię wykorzystania łączności bezprzewodowej do formowania kolumn pojazdów, w których prowadzący samochód ciężarowy kontroluje pojazdy znajdujące się z tyłu. Uczestnikiem projektu jest Volvo Truck.
Pojazdy połączone bezprzewodowo – przyszłość motoryzacji?
Bezprzewodowo połączone pociągi drogowe raczej nie wyjadą na ulice w najbliższych latach. Opracowana w ramach projektu technologia może jednak zostać już w bliskiej przyszłości wykorzystana do innych celów związanych ze znaczną poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Niedawno przedstawiono rezultaty trzyletnich badań i testów prowadzonych w ramach projektu SARTRE (Safe Road Trains for the Environment), finansowanego ze środków Unii Europejskiej. Na zlokalizowanym w Szwecji torze testowym Volvo przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz eksperci w dziedzinie techniki transportu z Europy, Stanów Zjednoczonych i Japonii mieli okazję zobaczyć w działaniu w pełni funkcjonalny bezprzewodowo połączony pociąg drogowy. Kolumnie przewodził samochód ciężarowy Volvo FH, za którym w bliskiej odległości podążał drugi samochód ciężarowy Volvo i trzy samochody osobowe.
Uczestnicy pokazu mogli przekonać się, że cele projektu zostały osiągnięte: opracowanie technologii bezprzewodowego łączenia pojazdów w pociągi drogowe, które mogą przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach, redukcja oddziaływania ruchu drogowego na środowisko naturalne i upłynnienie ruchu drogowego. Przez okres trzech lat budowano pojazdy testowe, systemy łączności pojazd-pojazd i czujniki umożliwiające kontrolowanie pojazdów znajdujących się w najbliższym otoczeniu. Obecnie te techniczne osiągnięcia pozwalają integrować kilka pojazdów w jeden pociąg drogowy, zdolny do płynnego poruszania się w sąsiedztwie innych pojazdów po autostradach. Cała kolumna jest połączona za pośrednictwem łącza bezprzewodowego, które gwarantuje, że pojazdy znajdujące się z tyłu poruszają się precyzyjnie po torze jazdy lidera – tak jakby pociąg drogowy składał się z pojedynczego pojazdu. Dzięki temu kierowca pojazdu „holowanego” może się odprężyć, a nawet czytać książkę albo oglądać telewizję, podczas, gdy jego samochód „sam jedzie”.
Odstępy między pojazdami są znacznie mniejsze niż ma to miejsce normalnie w ruchu drogowym, jednak jazda w takiej kolumnie jest równie bezpieczna, a nawet bezpieczniejsza, ponieważ to nie ludzie, lecz działające z prędkością światła komputery reagują na najmniejsze nawet zmiany stanu któregokolwiek pojazdu składowego. Jednym z najważniejszych obszarów odpowiedzialności Volvo Trucks w projekcie było określenie, jakie dokładnie informacje muszą być transmitowane przez pociąg drogowy, by inne pojazdy mogły podążać za prowadzącym go samochodem ciężarowym. Wszystkie pojazdy wchodzące w skład pociągu drogowego są wyposażone w zamontowaną na dachu antenę odbierającą sygnały z komputera pojazdu prowadzącego. Prowadzący samochód ciężarowy jest ponadto wyposażony w alkomat Alcolock oraz pełny zestaw systemów bezpieczeństwa czynnego i biernego, jakie aktualnie Volvo produkuje.
Udział Volvo Trucks w projekcie SARTRE
Volvo Trucks przystąpiło do SARTRE, ponieważ celem tego projektu było zwiększenie bezpieczeństwa i zmniejszenie zużycia paliwa. Największy spadek zużycia paliwa dotyczy samochodów osobowych i jest rezultatem mniejszego oporu powietrza działającego na ciasno upakowane w konwoju pojazdy, ale mniej paliwa zużywa także prowadzący samochód ciężarowy. Udostępnianie jednostki prowadzącej będzie więc opłacalne dla firm transportowych. Kierowcy pojazdów dołączających do konwoju mogliby uiszczać opłatę na rzecz danej firmy transportowej.
Rezultaty projektu SARTRE dowodzą, że odpowiednio wyposażony samochód ciężarowy, prowadzony przez wykwalifikowanego kierowcę, przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, na czym korzystają inni użytkownicy dróg.
SARTRE i trudności do pokonania
Mimo że projekt SARTRE zaowocował powstaniem w pełni funkcjonalnych prototypów pociągów drogowych, nadal pozostają trudności, które należy przezwyciężyć, zanim opracowany system stanie się elementem codziennej rzeczywistości. Na przykład, konieczne jest kontynuowanie prac w kierunku zwiększenia niezawodności, której poziom musi być porównywalny z niezawodnością autopilotów w lotnictwie. Dopiero wtedy pociągi drogowe zyskają status realnego rozwiązania transportowego na drogach publicznych.
Innym, wciąż nie pokonanym wyzwaniem jest odłączanie się pojazdu od konwoju (przejście na kierowanie bezpośrednie) i na odwrót. Ponad wszelką wątpliwość musi być wiadome, kto jest odpowiedzialny za pojazd podążający i kiedy ta odpowiedzialność jest przekazywana. To problem natury nie tylko technicznej. Bardzo dużo zależy od akceptacji kierowcy i niezbędnego poczucia bezpieczeństwa.
Kolejnym istotnym aspektem jest ustawodawstwo, które musi zostać odpowiednio dostosowane. Zgodnie z Konwencją Wiedeńską, brak kontroli nad własnym pojazdem jest sprzeczny z prawem. A to oznacza, że zautomatyzowana jazda jest niedozwolona. Szacuje się, że wprowadzenie zmian w Konwencji Wiedeńskiej i prawodawstwie poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej może zająć około 10 lat.
Zanim bezprzewodowo połączone pociągi drogowe pojawią się na drogach, na co trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, opracowana w ramach projektu technologia może zostać już w najbliższej przyszłości wykorzystana w praktyce. Nowa technologia komunikacyjna: bezprzewodowa łączność pojazd-pojazd i pojazd-infrastruktura, nadaje się do zastosowania, zarówno w samochodach osobowych, jak i ciężarowych, do realizacji wielu różnych celów, jak np. ostrzeganie o wypadkach, przeszkodach czy oblodzeniu drogi.
Komentarze