Kryzys transportowy w Wielkiej Brytanii zamiast wyhamowywać, nabiera rozpędu. Przerwany łańcuch dostaw po uderzeniu w branżę paliwową, zaczął dotykać sektor logistyczny. Opóźnienia w portach kontenerowych mogą zwiastować realne problemy z dostawami do sklepów przed świętami.
Największy brytyjski port towarowy zakorkowany
Brak odpowiedniej liczby kierowców ciężarówek odczuł port towarowy w miejscowości Felixstowe, który jest uważany za największy taki obiekt w Wielkiej Brytanii. Obecnie na odebranie czeka 50 tys. kontenerów. Ta liczba nie obrazuje jednak skali problemu, za to lepiej oddaje to czas. Przez zerwany łańcuch dostaw, średni czas pomiędzy rozładunkiem kontenerów ze statku a zabraniem ich przez ciężarówki trwa teraz 10 dni zamiast 3-5 dni.
Duńska firma logistyczna Maersk musiała przekierować jeden duży statek tygodniowo do innych portów w Europie przez obecne problemy portowe. Korki stworzyły się także po stronie morskiej. Duże statki muszą czekać nawet do 7 dni, by wejść do portu i rozładować kontenery.
Nie tylko port w Felixstowe jest zakorkowany, bo w Europie takich miejsc jest więcej, jednak problem tam występujący jest najpoważniejszy. Tym bardziej, że ponad 90% całego importu towarów trafia do Wielkiej Brytanii drogą morską, z czego 36% obsługuje właśnie port w Felixstowe.
Towarów zaczyna brakować już teraz
Braki w zaopatrzeniach zaczynają być widoczne na sklepowych półkach. Pisaliśmy o tym niedawno we wstępie do poprzedniego tekstu w formie swoistej przepowiedni, która przybrała już realną formę. Mówiąc wprost, nie ma kto wozić towarów. Przypomnijmy, do normalnego funkcjonowania państwa brakuje w Wielkiej Brytanii 100 tys. kierowców zawodowych. Od momentu wprowadzenia brexitu, wyspy opuściło od 15 do 19 tys. zagranicznych kierowców ciężarówek pochodzących z Europy. Z kolei liczba wszystkich kierowców, którzy opuścili Wielką Brytanię powiększyła się do 30 tys.
Łącząc ten element z otwarciem gospodarek po lockdownie i zwiększonym popytem na towary, doszło do zerwania łańcucha dostaw w coraz większej liczbie branż. Dodajmy, że rąk do pracy nie brakuje tylko w transporcie. Łącznie nieobsadzonych miejsc pracy jest 1,2 mln, co stanowi rekordowy wynik w skali kraju.
Plan ratowania transportu w Wielkiej Brytanii zakładał wprowadzenie 5 tys. czasowych wiz dla zagranicznych kierowców cystern i kierowców zaopatrzenia na okres 3 miesięcy. Już teraz wiadomo, że ten plan okazał się fiaskiem. Kierowcy z kontynentalnej Europy słusznie twierdzili, że nie będzie im się opłacało skorzystanie z tej opcji. W proponowanym scenariuszu musieliby oni poddać się podwójnemu opodatkowaniu, które podważyłoby sens ekonomiczny pracy na Wyspach. Niechęć do projektu widoczna jest w liczbie wydanych wiz. Choć oficjalne dane na ten temat nie są podawane, różne źródła podają, że nie przekracza ona kilkuset.
Rząd reaguje złagodzeniem restrykcji dla zagranicznych kierowców
Brak zainteresowania programem wizowym zmusił brytyjski rząd do działania. Efektem jest plan zniesienia restrykcji dotyczących liczby dostaw, jakie kierowcy zza granicy mogą realizować na Wyspach. Kierowcy będą mogli wykonywać nieograniczoną liczbę operacji kabotażowych w ciągu 2 tygodni, zamiast dotychczasowych dwóch na tydzień. Obecnie ta propozycja jest w fazie tygodniowych konsultacji. Program zakłada wdrożenie nowych zasad pod koniec roku, ale znów z ograniczeniem – na okres 6 miesięcy.
Z nowej wersji programu wizowego mogą skorzystać kierowcy z krajów unijnych, a także z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Szwajcarii, Norwegii, Serbii, Turcji i Maroka. Nowy program ma obejmować wszystkie rodzaje towarów, które są transportowane do Wielkiej Brytanii. Celem jest złagodzenie problemów z łańcuchami dostaw przed świętami Bożego Narodzenia.
– Planujemy tymczasowo rozszerzyć prawa kabotażowe w Wielkiej Brytanii, aby zagraniczni przewoźnicy mogli wykonywać nieograniczone podróże przez 2 tygodnie w tym kraju. Będzie to oznaczać tysiące więcej dostaw i jest uzupełnieniem 24 kroków, które już podjęliśmy, aby pomóc branży w walce z globalnym niedoborem kierowców ciężarówek – napisał na Twitterze brytyjski minister transportu Grant Shapps.
We plan to temporarily extend cabotage rights in the UK so foreign hauliers can make unlimited journeys for 2 weeks whilst here? It'll mean 1000s more deliveries and comes in addition to the 24 steps we've already taken to help industry tackle the global lorry driver shortage✅
— Rt Hon Grant Shapps MP (@grantshapps) October 14, 2021
Czy nowy plan brytyjskiego rządu to wystarczające działanie, by poprawić sytuację transportową w tym kraju? Mamy pewne wątpliwości, jednak będziemy monitorować sytuację na bieżąco.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Nicki, 19 października 2021, 10:35 0 0
Chcieli brexitu to mają. Jak będzie polexit będzie podobnie lub gorzej bo znając chęć Polaków do opuszczania swojego kraju to zostaną tylko Ci co trzyma ich coś więcej niż grawitacja. Rodzina, kredyty itp.
Odpowiedz