Holandia, Belgia, Dania i Luksemburg wezwały Unię Europejską do ustalenia konkretnej daty, do której nowe ciężarówki i autobusy sprzedawane w Europie muszą mieć zerową emisję dwutlenku węgla. Transport odpowiada za prawie jedną czwartą emisji tej substancji w Unii Europejskiej i przeciwstawia się ogólnej tendencji do spadku produkcji CO2 w ostatnich trzech dekadach. W widoczny sposób zagraża to celowi zmniejszenia emisji o 55% do 2030 r. w stosunku do poziomu z 1990 r.
W przyszłym miesiącu Komisja Europejska ma zaproponować ostrzejsze normy emisji CO2 dla pojazdów ciężarowych, aby spełniały one cele UE w zakresie zmian klimatycznych. Takie wymagania są już znane jeśli chodzi o samochody osobowe – do 2035 r. wymaga się, aby wszystkie nowe pojazdy sprzedawane w Europie miały zerową emisję CO2. Planowana propozycja powinna ustanowić cel 100% zerowej emisji dla pojazdów ciężarowych. Jest to podstawowe założenie petycji czterech krajów. W dokumencie nie została określona data docelowa wejścia w życie nowego prawa, jednak jak podkreślono, musi ona być zgodna z celem UE, jakim jest zerowa emisja gazów cieplarnianych w całej gospodarce do 2050 roku.
“Zbliżająca się rewizja norm CO2 dla pojazdów ciężarowych (HDV) stanowi wyjątkową okazję do wysłania silnego sygnału rynkowi i zachęcenia do terminowej zmiany” – stwierdziły kraje we wspólnym dokumencie. Państwa wezwały również do wyznaczenia bardziej rygorystycznego celu emisji dla samochodów ciężarowych i autobusów na 2030 r. dodając, że limity emisji CO2 powinny zostać rozszerzone, aby objąć więcej pojazdów transportowych, ponieważ około 35% emisji tego sektora nie mieści się w obowiązujących unijnych normach CO2.
Oczekiwana propozycja Komisji Europejskiej ma zastąpić obecny wymóg UE dotyczący producentów, aby ich nowe floty samochodów ciężarowych emitowały o 30% mniej CO2 w 2030 r. niż w latach 2019-2020. Ma to na celu popchnięcie sektora w kierunku silników elektrycznych lub napędzanych wodorem i tym samym rezygnacji z paliw kopalnych.
Komentarze