Jak Ułanów przed laty, tak dwóch jeżdżących w siodle, poniosła niedawno fantazja. Obydwaj kierowcy ciągników zasiedli za sterami prowadzonych przez siebie maszyn po spożyciu sfermentowanych drożdży w stanie ciekłym.
Obydwaj współcześni „Ułani” dokonali swoich wyczynów w czerwcu. Jeden z jeżdżących w siodle został zatrzymany w Radomiu, w toku rutynowej kontroli drogowej. Gdyby tego było mało, tak ciągnik, jak i naczepa okazały się nie do końca sprawne. Zawartość alkoholu we krwi „Ułana” nr 1 to 0,56 promila. Tym samym odpowie przed sądem jako przestępca.
W tym samym powiecie, kilka dni później inspektorzy WITD zatrzymali kolejny ciągnik siodłowy, tym razem należący do rosyjskiego przewoźnika. W kabinie zastali dwóch „Ułanów”. Jeden z nich – obywatel Białorusi – był nietrzeźwy i siedział za kierownicą. Po przebadaniu drugiego kierowcy – zmiennika, okazało się, że w wydychanym przez niego powietrzu nie ma śladu alkoholu.
Zatem, albo trzeźwy delikwent ma metabolizm Ewy Chodakowskiej i szybciej od swojego kolegi pozbył się syndromu nocy ubiegłej, albo…? No właśnie, dlaczego to nie on prowadził?
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Motofan, 5 lipca 2017, 10:41 2 0
Hieh, Ewy Chodakowskiej..
Odpowiedz