Prawie 1/3 przewoźników skorzystała z zawieszenia leasingu

23 września 2021, 12:00

Zamrożenie gospodarki w Polsce poskutkowało mocno zmniejszonym lub też zerowym przychodem w firmach z branży transportowej. Branża oficjalnie funkcjonowała, jednak restrykcje na nią nałożone drastycznie odcięły przewoźników od możliwości zarobkowania. Jedną z niewielu opcji w tej sytuacji to tymczasowe obniżenie kosztów np. przez zawieszenie leasingu.

Tak było jeszcze do niedawna. Obecnie mamy sytuację zupełnie odwrotną. Firmy transportowe zgłaszają się z prośbą o wydłużenie kontraktu, ponieważ czas oczekiwania na nowe pojazdy wydłuża się z powodu problemów produkcyjnych (ograniczona liczba półprzewodników, drastyczny wzrost zamówień na nowe pojazdy). O sytuacji finansowej przewoźników i akcji Profesjonalnych Kierowców rozmawialiśmy z Sylwią Chmielewską, Dyrektor Zarządzającą Volvo Financial Services. 

Krzysztof Pawlak: Wybuch pandemii spowodował przestój lub mocne spowolnienie funkcjonowania praktycznie wszystkich branż. Jakie narzędzia finansowe wprowadziło Volvo, by pomóc przewoźnikom zapewnić działalność operacyjną na czas pandemii?

Sylwia Chmielewska: Około 30 procent naszego portfela kredytowego zostało zmodyfikowane. Oznacza to, że 30 procent z naszego portfela klientów poprosiło o zmianę harmonogramu i wydłużanie terminów płatności. Najczęściej zawieszaliśmy spłaty rat na 2, 3 i 6 miesięcy w zależności od tego, jaka była potrzeba klienta. Zastanawialiśmy się również wspólnie z klientami, czy wydłużać te kontrakty czy w inny sposób przeczekać ten najgorszy okres, kiedy transport był niepewnie unieruchomiony.

Po bardzo złym roku sprzedażowym sytuacja diametralnie się odwróciła i obecnie „nie ma co sprzedawać”, jak nieoficjalnie usłyszałem. Czy dział finansowy Volvo próbuje zatrzymać niecierpliwych klientów np. specjalną ofertą?

Wyżej wspomniane wydłużanie kontraktów wpisuje się również w obecną sytuację braku dostępności pojazdów i dużego popytu. To jedyne, co możemy zrobić. Klienci jednak sami się do nas zgłaszają z tą propozycją, gdy czekają na nowe auto i my nie mamy z tym najmniejszego problemu.

Bardzo modny i forsowany przez branżę motoryzacyjną jest wynajem długoterminowy. Jaki jest to procent formy finansowania pojazdów w transporcie i dla kogo jest to rozwiązanie?

Mamy w swojej ofercie wynajem długoterminowy dla wszystkich klientów. Podział form finansowania jest zróżnicowany. To zależy od tego, jaka jest polityka prowadzona w firmie i jak właściciel floty chce ją rozliczać. Są bardzo duże firmy flotowe, które nie mają floty rentalowej, czyli wynajmowanej i korzystają z samego leasingu finansowego. Jeszcze inni przewoźnicy wolą z kolei korzystać z leasingów operacyjnych, więc każdy dostosowuje dostępne formy finansowania do swojej struktury działalności. W ofercie wynajmu długoterminowego zawarte jest zarówno finansowanie, jak i ubezpieczenia różnego typu, a także kontrakty serwisowe, co jest dla nas niezwykle istotne. Umowa wynajmu długoterminowego przeważnie trwa 36 miesięcy, po czym samochód jest zwracany i rozliczany.

Czy zainteresowanie usługą wzrosło teraz, gdy czas oczekiwania na nowe zamówione pojazdy jest tak długi?

Podczas pandemii zainteresowanie tą usługą nie zmalało, natomiast obecnie wiele kontraktów udało nam się wydłużyć po ich zakończeniu. O wydłużenie kontraktów często pytali sami klienci, ze względu na znaczny czas oczekiwania na nowe pojazdy, więc mamy taką możliwość i takie narzędzia, z czego można skorzystać.

Jaka jest rola działu finansowego Volvo w akcji Profesjonalnych Kierowców? Edukujecie np. na temat dostępnych form amortyzacji pojazdu?

Musimy pamiętać o tym, że nie każdy pojazd, który leasingujemy, jest własnością kierowcy i nie każdy właściciel firmy transportowej jest kierowcą zawodowym. Mówiąc o właścicielach pojazdów, są oni obecnie jednymi z najbardziej wyedukowanych w branży. Nasi sprzedawcy doszkalają, uczą lub też przypominają o ważnych kwestiach dotyczących transportu. Skupiamy się na wyeliminowaniu skutków prawnych wielu zdarzeń, których kierowca jest świadkiem lub uczestnikiem. Wiele form ubezpieczenia, które oferujemy, dobieramy je wspólnie z właścicielem pojazdu lub całej floty, dopasowując się do regionu i wykonywanej pracy, np. jazdy po Skandynawii, gdzie jest inna sytuacja prawna czy też transportu dalekobieżnego po Europie kontynentalnej. Tych zmiennych jest sporo, więc jak najbardziej edukujemy również w kwestiach prawnych, ale nie tylko. Skupiamy się również na stanie technicznym pojazdu. Rola nasza jest taka, że wiemy, że te samochody w końcu wrócą do obiegu i też chcielibyśmy je jako używane dla innych klientów finansować, więc ich stan jest dla nas bardzo ważny.

Zatem zajmujecie się również tym, by edukować w zakresie prawidłowego korzystania z pojazdu?

Tak, stąd nasz udział w tej akcji. Razem z partnerami z innych firm się w tych kwestiach doskonale uzupełniamy. Można to nazwać zespołem naczyń połączonych. Akcja pozwala na skorzystanie ze wszystkich narzędzi, które mamy dostępne, by kierowca mógł wyjechać z pełnym pakietem wiedzy. Obecnie kierowcy to bardzo wyedukowani, rozsądni ludzie, którzy doceniają to, czym jeżdżą, bo to jest tak naprawdę ich drugi dom.

Spotkałem się ze stwierdzeniem, że kierowca zawodowy obecnie coraz bardziej przypomina managera transportu, zgodzi się Pani?

Zdecydowanie. Co więcej, profesjonalizm w tej kwestii wkracza również w życie prywatne. To są ludzie, którzy dbają o swoje zdrowie, o samopoczucie, a także edukację.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!