Jak przystosować firmę do zmiany prawa? Problemy przewoźników.

25 lutego 2013, 11:52

Wprowadzenie rozporządzenia 1071/2009 Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej zmienia radykalnie perspektywy uzyskania i odebrania przewoźnikom licencji transportowej. Wymaganie dobrej reputacji czy poświadczenia sytuacji finansowej przedsiębiorstwa wywołują wiele kontrowersji.

Dobra reputacja

Ujednolicenie przepisów dotyczących licencji transportowych w Unii Europejskiej zmusza firmy do wprowadzenia licznych zmian. Przede wszystkim przedsiębiorcy muszą zatrudniać zarządzającego transportem, który będzie cechował się „dobrą reputacją”. Zmiany dotyczą także finansów firmy – dotychczasowe roczne sprawozdania nie wystarczą. Przewoźnik będzie musiał być w stanie w każdej chwili udowodnić zdolność finansową.

Dostosowanie polskiego prawa do rozporządzenia Unii Europejskiej powoduje, że przewoźnicy muszą zatrudniać zarządzającego transportem (Managera Floty), który będzie posiadał kompetencje zawodowe i tzw. dobrą reputację. Wymóg ten budzi wiele kontrowersji, gdyż jego niespełnienie może spowodować zamknięcie firmy transportowej. Rozporządzenie określa dokładnie, że przyczyną takiego stanu może być między innymi naruszenie prawa handlowego czy upadłościowego. Jednocześnie Manager może zostać pozbawionym „dobrej reputacji” w skutek złamania przepisów przez kierowców firmy. Przekroczenie o 25 % sześcio – lub czternastodniowych okresów prowadzenia pojazdów, złamanie przepisów co do długości kierowania i odpoczynku w rozliczeniu dziennym, jak również brak tachografu czy ogranicznika prędkości może powodować nawet odebranie licencji. Strata zezwolenia nastąpi, jeśli dwukrotnie nałożone zostaną kary administracyjne za tego typu przewinienia. Zarządzający muszą więc kontrolować pracę kierowców, co ze względu na rodzaj wykonywanych czynności jest utrudnione.

Piotr Majewski, ekspert z firmy Rikaline, twórcy GPS Guardian, twierdzi że jednym z rozwiązań, które pomoże zabezpieczyć firmę przed nałożeniem kar jest zainstalowanie lokalizatora GPS, który będzie zapewniał ciągły dostęp do informacji na temat pojazdów we flocie:

– „Dzięki dostępowi do platformy lokalizacyjnej i monitoringowi pojazdów w czasie rzeczywistym, zarządzający będzie miał stałą kontrolę nad tym, czy kierowcy przestrzegają obowiązujących przepisów. Szybkie reagowanie i wiedza na temat sytuacji pojazdów w firmie pomoże uchronić ją przed konsekwencjami łamania przepisów".

Platforma lokalizacyjna posiada szereg funkcji, które służą do zarządzania pojazdami m.in. możliwość kontrolowania czasu pracy kierowcy, prędkości z jaką w danym momencie (jak również podczas całej trasy) się porusza, czy nadzorowanie przerw przeznaczonych na odpoczynek. W sytuacji, w której zbliża się konieczność zatrzymania pojazdu, jeśli długość pracy silnika przekracza dopuszczalny czas, Manager Floty może przypomnieć o tym kierowcy wysyłając do niego stosowne powiadomienie za pomocą wiadomości sms.

Kontrola finansów

Rozporządzenie 1071/2009 wprowadza także zmiany dotyczące kontrolowania kapitału firmy. Wcześniejsze przepisy ustalały, że przedsiębiorstwa transportowe muszą składać roczne sprawozdania finansowe. Każdy przewoźnik musi posiadać majątek w wysokości 9 tys. Euro na pierwszy pojazd samochodowy i 5 tys. Euro w przypadku każdego następnego egzemplarza. Nowe normy mówią wyraźnie: „przedsiębiorca musi być w stanie w każdym momencie roku finansowego spełnić swoje zobowiązania finansowe”. Aby spełnić ten warunek potrzebne jest poświadczenie audytora lub gwarancja bankowa czy ubezpieczenie. Nie wystarczy tu jednak zwykłe OC czy AC. Potrzebne jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej zawodowej przewoźnika drogowego. Obejmuje ono między innymi straty wynikające z kradzieży lub uszkodzenia przewożonych towarów. Jednocześnie dobrym rozwiązaniem jest zabezpieczenie pojazdów i przewożonych ładunków. Alarmy, blokady skrzyni biegów i pomp paliwa, a także lokalizatory GPS pomogą chronić majątek firmy.

Kontrowersje wobec nowych przepisów

Nowe prawo budzi wśród przewoźników wiele kontrowersji. Jedną ze spornych kwestii jest to, że ocena naruszenia przepisów pozostanie w gestii urzędników. Mogą oni zdecydować, że utrata zezwolenia nie spotka przedsiębiorcy, którego funkcjonowanie wpływa znacząco na zmniejszenie bezrobocia w danym regionie. Jednocześnie konsekwencje nie zostaną wyciągnięte w stosunku do firm, które wedle inspektorów mają szansę na poprawę sytuacji. Przepisy jednak nie wyznaczają jasnych zasad co do takiego postępowania. Kontrowersyjnym jest także fakt, że za wykroczenia kierowców będą odpowiedzialni zarządcy transportu. Przedsiębiorcy będą rozliczani za przewinienia osób odpowiedzialnych za kierowanie pojazdami i mogą za nie stracić licencję. Zarządcy muszą więc być nieustannie informowani o tym, co dzieje się z konkretnymi pojazdami. Rozporządzenie wprowadza także obowiązek posiadania tzw. bazy eksploatacyjnej, jednak nie określa dokładnie, jak miałaby ona wyglądać. Prawodawca mówi jedynie o tym, że powinna być ona wyposażona w odpowiednie urządzenia i sprzęt techniczny, pozwalający na prowadzenie przedsiębiorstwa. Brak precyzyjności może powodować, że ograny kontrolujące będą różnie je interpretowały. Przeciwnicy rozporządzenia zauważają także, że w jego tłumaczeniu występują błędy językowe i logiczne, które mają wpływ na znaczenie i stosowanie przepisów.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!