Samochód ciężarowy przejeżdżający przez tory na przejeździe w Imbramowicach, zahaczył wywrotką o kolejową sieć trakcyjną i ją zerwał. PKP uruchomiły autobusy zastępcze wzdłuż normalnej trasy pociągów.

Kierowca Opla z Rosji zapewne postanowił przypomnieć prowadzącemu Gazelle o obowiązku poruszania się prawym pasem. Jak? Zajeżdżając mu drogę. W efekcie „nauczyciel” doprowadził do kolizji.

Chociaż sytuacje, w których kierowcy próbują „pouczać” innych to niestety nie rzadkość, czasami działania „nauczycieli” są zupełnie niezrozumiałe. W tym przypadku kobieta jadąca po 3-pasmowej drodze niemal doprowadziła do kolizji z ciężarówką.

Kierowca, który jechał równolegle do ciężarówki na pasie obok, postanowił przyhamować przed zakrętem. Wygląda na to, że nie czuł się komfortowo w towarzystwie ciężarówki, aby pokonać obok niej zakręt. Jak się za chwilę okazało, ten manewr mógł uratować mu życie.

Kierowca DAF-a może mówić o dużym pechu. Nie dość, że przeoczył dwa znaki zakazujące wjazdu pojazdom o wysokości powyżej 3,5 m i uderzył w wiadukt kolejowy, to zrobił to na oczach kilku policyjnych radiowozów. Nie obyło się bez mandatu.

Nie raz podróżując po Polsce można zaobserwować opony po prostu zostawione na poboczu. Jak groźna dla ruchu może być taka opona pozostawiano na drodze, niech świadczy nagranie z kokpitu samochodu. Pojazd wybił, na prostej drodze, na leżącej oponie tak mocno, aż przekoziołkował.

Wszyscy znamy to uczucie, gdy mamy wiele obowiązków na głowie lub sprawy służbowe, a na drodze napotykamy na przeszkodę. W człowieku zazwyczaj wtedy się gotuje, jednak radykalne myśli, rzadko przeradzają się w czyny. Temu kierowcy autobusu jednak puściły nerwy, a to co zrobił później do najdelikatniejszych nie należy – po prostu staranował protestujących.

W związku z corocznymi hucznymi obchodami dnia zwycięstwa, rosyjska armia została zmobilizowana. Bynajmniej jednak nie w celach bojowych, a raczej było to prężenie muskuł na defiladach wojskowych. W ciągu kilu ostatnich dni na ulice rosyjskich miast wyjechały najcięższy sprzęt prężyć muskuły przed zwykłymi obywatelami.

W nocy 6 maja inspektorzy bydgoskiego ITD zatrzymali na autostradzie A1 trzy pojazdy nienormatywne, przewożące elementy elektrowni wiatrowej z Holandii. Okazało się, że okazane przez kierowców dokumenty nie uprawniały ich do transportu jednostkami o długości ponad 40 metrów.

Pod koniec kwietnia inspektorzy z WITD w Bydgoszczy wykorzystali Mobilną Stację Kontroli do skontrolowania 42 pojazdów na autostradzie A1 koło Torunia. Efektem tych działań było zatrzymanie 20 dowodów rejestracyjnych.