Transport przechodzi proces zmian i wdrażania coraz to nowszych i bardziej skomplikowanych technologii z zakresu bezpieczeństwa, ekologii i ekonomii. Rozwinęły się w bardzo dużym stopniu systemy telematyczne, wiele informacji o stanie ciężarówki, niegdyś niedostępnych jak np. temperatura i ciśnienie powietrza w oponach, są obecnie do sprawdzenia jednym kliknięciem.
Nowe technologie wprowadzane do ciężarówek pozwalają na bardziej efektywny transport. Dzięki nim można sprawniej zarządzać ciężarówką i trasą. Z kolei coraz bardziej rozbudowywane systemy bezpieczeństwa pozwalają na zrzucenie częściowo odpowiedzialności za transport z kierowcy, ułatwiając i uprzyjemniając pracę. Poniżej znajduje się lista technologii wykorzystanych w ciężarówkach w ostatnim czasie, które już zmieniają rynek transportowy.
MirrorCam w Mercedesie Actros
Kamery zamiast lusterek to rozwiązanie dotychczas kojarzone z samochodami koncepcyjnymi. Do produkcji seryjnej tę technologię wprowadzono w 2018 roku podczas premiery nowego Actrosa na targach IAA. Pakiet lusterek głównych i szerokokątnych został zastąpiony kamerami cyfrowymi z 15-calowymi wyświetlaczami umieszczonymi wewnątrz kabiny przy słupkach A. Wyświetlają one obraz o rozdzielczości 720 x 1920 pikseli.
Kamery są zamocowane na ramie dachowej. Jej ramiona są ruchome, a obudowy kamer podgrzewane, z czujnikami temperatury, które mają zapobiegać zamarznięciu. Soczewki mają powlekaną powłokę zmniejszającą ryzyko zabrudzeń. W kamerach jest ciekawy system śledzenia. Po podpięciu do naczepy kierowca wyznacza na ekranie koniec zestawu, a komputer łączy go z ruchami układu kierowniczego. Co daje takie rozwiązanie?
Gdy zestaw będzie skręcał, ramiona kamer będą się nakierowywały na tył ciężarówki tak by widoczność była jak najlepsza. Powinno to zdecydowanie ułatwić manewrowanie, ale również umożliwić spokojniejszą pauzę, poprzez zamontowanie przy łóżku przycisku włączającego kamery. Możemy więc obserwować co się dzieje na zewnątrz nawet, gdy będzie ciemno z racji technologii rozpoznawania ciepła. Rezygnacja z lusterek sprawiła również, że aerodynamika uległa poprawie, co może się przekładać na oszczędność paliwa.
System Optivision Renault
Są dostępne tempomaty aktywne, ale ten w ciężarówkach Renault nie jest po prostu “aktywny”. On tworzy strategię zmiany biegów na podstawie informacji o topografii terenu. Wyposażony jest w algorytm autonomicznie reagujący na zmienność warunków drogowych i ukształtowanie terenu. Optivision jest tempomatem topograficznym, który współpracuje z bramką telematyczną wymieniającą dane GPRS o ukształtowaniu terenu. GPS przekazuje dane o bieżącym położeniu pojazdu i na tej podstawie komputer pokładowy podejmuje decyzje o prędkości, aktualnym biegu czy użyciu zwalniaczy.
Gdy pojazd zbliża się do początku wzniesienia, system ocenia z jaką prędkością początkową pokonanie podjazdu będzie najwłaściwsze, ze względu na możliwość pozostania na najwyższym biegu. Jeśli jest taka konieczność, ciężarówka przyspieszy maksymalnie o 5 km/h względem ustawionej na tempomacie prędkości jazdy.
System sam ustala, do jakiej prędkości może zwolnić, aby nie redukować biegu podczas dojazdu do wzniesienia, obliczając z wyprzedzeniem, że podczas zjazdu nadrobi te wartości za darmo. Może również całkowicie wypiąć napęd i przetoczyć się po wzniesieniu lub użyć hamulców podczas zjazdu tak, aby prędkość ustalona na tempomacie nie została przekroczona o więcej niż 7km/h. Wyjątkiem jest przejście ze spadku do następnego podjazdu. Komputer obliczy, że odpuszczenie hamulca tuż przed przejściem na kolejne wzniesienie zwiększy prędkość, pozwalając na wjazd pod następne wzniesienie wykorzystując zgromadzoną w ten sposób energię kinetyczną.
System utrzymywania odległości – Distance Alert
Inteligentnych tempomatów ciąg dalszy. O ile w systemie Renault chodzi o oszczędzanie paliwa o tyle w Volvo chodzi o bezpieczeństwo. Funkcja Distance Alert działa dosyć prosto – podobnie jak czujniki martwego pola w pojazdach osobowych wyświetlają ostrzeżenie za pomocą migającego światła i ostrzeżenia dźwiękowego. Jeśli te sygnały zostaną zignorowane przez kierowcę, to zostanie włączona funkcja hamowania awaryjnego.
Jedynym minusem tego systemu jest zakres działania, ponieważ włącza się przy prędkości powyżej 60 km/h. Wyjątkiem od tej prędkości jest korzystanie z aktywnego tempomatu. Distance Alert, podobnie jak inne funkcje ostrzegania przed kolizją, korzysta z połączonych technologii kamery i radaru w celu obliczania odległości i identyfikowania obiektów na drodze.
Silniki elektryczne i wodorowo-elektryczne
Ta technologia od dobrych kilku lat jest stałym trendem w motoryzacji. Trochę później weszła do świata ciężkiego transportu. Rękawice do okiełznania tej technologii podniosła Tesla, która przedstawiła prototyp ciągnika siodłowego Semi. Później technologia silników elektrycznych zainteresowała europejskich producentów, czego efektem była premiera ciężarówek Volvo FE i FL Electric wykorzystujących baterie litowo-jonowe o mocy od 100 do 300 kWh. Dołączyło do nich Renault z gamą modeli elektrycznych Z.E. Jednak są to ciężarówki do transportu miejskiego i międzymiastowego z optymistycznym spojrzeniem na transport krajowy (uzależnione jest to od infrastruktury stacji ładowania).
Małą rewolucję w tym segmencie wprowadziła bezpośrednia konkurencja Tesli – Nikola, przedstawiając ciężarówkę do transportu długodystansowego Two i Tre. Model o nazwie Tre jest stworzony z przeznaczeniem na drogi europejskie i tak też wygląda. Ma dysponować zasięgiem od 800 do 1200 km i w standardzie posiadać moduł szybkiego ładowania wodoru. W odróżnieniu od konkurencji, źródłem napędu są ogniwa paliwowe wykorzystujące wodór, który przetwarzany jest na energię elektryczną.
Takie rozwiązanie może okazać się jedną z dróg nowoczesnego transportu. Technologią wodorowo-elektryczną zainteresowała się firma Bosch, która obecnie pracuje nad jej rozszerzeniem na szerszą skalę. Jednym z podstawowych elementów ogniw jest tzw. stos. Jako rdzeń ogniwa paliwowego zamienia on wodór w energię elektryczną. Zgodnie z porozumieniem partnerzy będą wspólnie pracować nad przygotowaniem ogniwa paliwowego z membraną polimerowo-elektrolitową (PEM), które następnie Bosch będzie produkować na podstawie swojej licencji. Nowy produkt ma być dostępny w sprzedaży w 2022 r.
Silniki na gaz ziemny (LNG)
Pierwszym producentem, który na poważnie zainteresował się LNG jako podstawowym paliwem dla silników w ciągnikach siodłowych było Iveco. Stworzyli własną konstrukcję biorąc na warsztat silnik diesla Cursor 13 i dostosowując go pod gaz ziemny. Zmianom uległa głowica silnika poprzez konieczność montażu świec zapłonowych oraz modernizacji komór spalania. Zmienione zostały również tłoki i pierścienie, zmodernizowany kolektor dolotowy i wydechowy, a także wtryskiwacze.
Efekt modernizacji jest bardziej niż zadowalający. 460 KM i 2 000 Nm momentu obrotowego daje porównywalne wartości z jednostkami wysokoprężnymi natomiast silnik na LNG jest bardziej ekologiczny i ekonomiczny.
Z gazu ziemnego jako źródła paliwa w ciężarówkach skorzystała również Scania, która wprowadziła do sprzedaży model R410 wyposażony w 13 litrowy silnik OC13 o mocy 410 KM i 2 000 Nm momentu obrotowego. Wykorzystanie LNG ma zapewnić spadek CO2 o ok. 15%.
Silnik na alkohol metylowy
Chińczycy poszli inną drogą i do procesu spalania postanowili wykorzystać alkohol metylowy. Marka Yuan Cheng należąca do koncernu Geely (posiada w swoim portfolio np. Volvo) może w przeciągu kilku lat zyskać na popularności w Europie za sprawą ciężarówki M100.
Produkcja seryjna już została zapowiedziana. Koncern Geely bardzo wierzy w tę technologię, która ma być bardziej ekologiczna od konwencjonalnego Diesla. Koszty produkcji nie powinny dużo wyższe ponieważ silnik na alkohol metylowy to tak na prawdę nieznacznie zmodernizowany silnik wysokoprężny o pojemności 12,54 l oraz maksymalnej mocy na poziomie 460 KM. Średnie spalanie powinno być ok. 18% niższe w porównaniu z olejem napędowym.
Komentarze