Problem z brakami w kadrach kierowców zawodowych nie jest nowy, niemniej ostatnimi czasy zaczął przybierać na sile. Efekty braku kierowców odczuł m.in. koncern Stellantis, który ma problem z częstotliwością dostaw wyprodukowanych samochodów do dealerów. Firma wpadła jednak na ciekawy pomysł.

Patrol mobilny ITD zatrzymał na obwodnicy Olsztyna pojazd do 3,5 t DMC, który wzbudził ich podejrzenia. Jak wykazała kontrola, zainteresowanie tym samochodem było bardzo trafne.

Postawienie ciężarówki na koła okazało się sporym wyzwaniem dla tej ekipy. Plan był dobry, wykonanie już nie do końca. 

Na drodze wojewódzkiej nr 673 koło Sokółki, patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do kontroli ciągnik siodłowy z podpiętą naczepą-wywrotką. Podczas kontroli okazało się, że w momencie interwencji kierowca zapisywał za pomocą tachografu rzekomą przerwę. Inspektorzy szybko zorientowali się, że do impulsatora skrzyni biegów przyłożony był magnes neodymowy, przez co zakłóca pracę tachografu oraz drogomierza.

Kierowca ciężarówki najwidoczniej ukończył jakiś nieznany dotąd kurs policyjny, ponieważ postanawia blokować inny zestaw, by ten przestrzegał przepisów. W tym całym szeryfowaniu nieomal spycha do rowu autora nagrania. Po wymianach paru zdań, Pan z wyimaginowanym kursem bezpiecznej jazdy, wyprzedza inny pojazd w niebezpiecznym miejscu.

Na terenie cementowni doszło do niecodziennego zatrzymania. Kierowca ciężarówki będzie mieć poważne kłopoty po wykryciu przez pracowników zakładu urządzenia oszukującego wagę podczas załadunku. Policjantów komendy miejskiej w Opatowie zawiadomili pracownicy.

Tego się pewnie nie spodziewał kierowca, którzy przyjechał na badanie. Stacja Kontroli Pojazdów niespecjalnie chciała wypuścić ciężarówkę, która utknęła na rolkach. Niestety rolki przedstawione na nagraniu nie mają mechanizmu blokady, która byłby w tym wypadku bardzo pomocna.

Nieoznakowany patrol ITD zatrzymał na DK 66 między Zambrowem i Wysokiem Mazowieckiem dwie ciężarówki tej samej firmy. Podczas kontroli wykryto cały szereg nieprawidłowości.

Wczoraj w godzinach wieczornych doszło w Warszawie do groźnego wypadku, w którym udział wzięły dwa autobusy miejskie. W wyniku obrażeń poszkodowanych zostało 11 osób.

Na drodze krajowej nr. 11 między Gołkowicami a Byczyną niedaleko Kluczborka doszło do poważnego wypadku. Kierowca osobowego Forda Mondeo podczas pokonywania zakrętu wpadł w poślizg i z impetem uderzył w lawetę jadącą z naprzeciwka.