Rok 2020 w branży TSL – podsumowanie

4 stycznia 2021, 11:11

Brexit, pandemia koronawirusa, pakiet mobilności czy sytuacja na Białorusi to tylko niektóre z ważnych wydarzeń, które dotknęły sektor TSL w 2020 roku. Przedstawiamy krótkie podsumowanie tego, czym żyliśmy w minionym roku.

Za nami prawdopodobnie najdziwniejsze i najbardziej wymagające 12 miesięcy jakich było dane nam doświadczyć w nowym millenium. Tempo zmian, nowe regulacje, obostrzenia, czy intensywność medialnych doniesień uderzyła we wszystkie sektory gospodarki na całym świecie. To wszystko spowodowało, że branża TSL jeszcze nigdy nie była tak istotnym elementem systemów ekonomicznych – międzynarodowa wymiana towarów została utrzymana we względnej ciągłości, możemy więc powiedzieć, że kierowcy obok naukowców, lekarzy czy pielęgniarek stali na straży utrzymania „normalności” w szalonym 2020 roku. Styczeń to też czas podsumowań, postanowiliśmy więc wrócić do najważniejszych wydarzeń jakie dotknęły TSL. Przedstawiamy je w chronologicznej kolejności.

Styczeń: cisza przed burzą? Nie w transporcie.

Na początku roku nikt z nas nawet nie podejrzewał, że już za 3 miesięce świat opanuje globalna pandemia. Transport żył sytuacją w Wielkiej Brytanii. Wyspiarze po raz kolejny szykowali się do oficjalnego opuszczenia Unii Europejskiej. Przewoźnicy cały czas trzymani są w niepewności, co do tego jak finalnie będą wyglądały regulacje umożliwiające przekraczanie granic. Czy stary porządek z czasów UE pozostanie i będzie można się przemieszczać bez większych problemów i kontroli celnych? Tego nie dowiemy się jeszcze przez długi czas. Co jeszcze na horyzoncie? Pakiet mobilności, zupełna rewolta w przepisach transportowych w całej Unii, w styczniu 2020 nadal nie wiemy, kiedy dyrektywa wejdzie w życie, cały czas też nie mamy pewności jakie konkretnie przepisy obejmą zmiany. Pytań dotyczących nadchodzącej wielkimi krokami rewolucji legislacyjnej zaczyna pojawiać się coraz więcej, tymczasem media coraz częściej informują o tajemniczej chorobie, która paraliżuje Chiny i kontynent azjatycki. Uwagę jednak nadal najmocniej  przykuwa pakiet mobilności – pod koniec lutego poznamy już jego prawie ostateczny kształt. Nadal pojawiają się głosy nadziei zaniepokojonych ekspertów: być może dyrektywę uda się jeszcze zablokować. Wszystko zmieniają wcześniej bagatelizowane doniesienia z drugiego końca świata. Na ustach wszystkich pojawia się nowe słowo: koronawirus.

Marzec: pierwsza fala pandemii, granice UE zostają zamknięte

Pierwszy raz od kilkudziesięciu lat na przejściach granicznych zachodnich państw europejskich tworzą się ogromne korki, spowodowane pośpiesznie wprowadzanymi obostrzeniami, które doprowadzają do zamknięcia się wielu krajów. „Lockdown”, stwierdzenie słyszane do tej pory tylko w filmach staje się ponurą rzeczywistością. Wiele sektorów gospodarki bardzo mocno doświadczy pandemia, branża transportowa mimo odgrywania kluczowej roli i nieprzerwanego działania mimo ograniczeń i zakazów również doświadcza spadków obrotów. Największe problemy dotykają przewoźników operujących wyłącznie w zakresie sektora automotive. Na drogach zaczynają pojawiać się pospiesznie przerabiane lawety oraz autotransportery próbujące podreperować budżety firm wykonując frachty z towarem innym niż samochody. Zaczynamy robić zakupy tylko w internecie, e-commerce rozwija się w ekspresowym tempie, wzrasta zapotrzebowanie na usługi kurierskie. Cyfryzacja w transporcie, do tej pory postępująca powolnym, miarodajnym krokiem zaczyna znacznie przyspieszać. Wzrasta znaczenie efektywnego przewidywania transportu. Nowe technologie okazują się również nieocenioną pomocą w trakcie pandemii, kierowcy korzystają z aplikacji do komunikacji z innymi truckerami, wszędzie dostępny internet w smartfonach pozwala natychmiast odnaleźć się w ciągle zmieniających się obostrzeniach w różnych krajach. Niektóre państwa wydłużają czas pracy kierowców.

Maj, okres wakacyjny: Pakiet Mobilności zaakceptowany

W maju wybuchają pierwsze protesty na Białorusi, związane z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich. Cierpi na tym również transport drogowy, na granicy z Białorusią tworzą się ogromne zatory, urzędnicy w ramach „odwetu” za zachodnie sankcje specjalnie opóźniają kontrole i powodują znaczne utrudnienia w przewozie towarów. W czerwcu Komisja Europejska przyjmuje zmiany legislacyjne zawarte w Pakiecie Mobilności, a w lipcu pozytywny wynik głosowania przeprowadzonego przez polityków Parlamentu Europejskiego ostatecznie zatwierdza nową dyrektywę. Pandemia koronawirusa zdaje się być w odwrocie, odmrażają się gospodarki wielu krajów, branża transportowa wraca do stabilnej normy, sektor automotive znów zaczyna działać. O zażegnaniu kryzysu nie ma jednak mowy. Tymczasem, polscy przewoźnicy coraz bardziej boją się skutków Pakietu Mobilności, ostatnią deską ratunku zdaje się być Trybunał Europejski. Niektóre państwa, w tym Polska, chcą zaskarżyć dyrektywę w Trybunale i w ten sposób zapobiec jej wprowadzeniu. Największym zmartwieniem dla naszych rodzimych przewoźników jest obawa przed spadkiem ich konkurencyjności na tle zachodnich firm poprzez nowe regulacje, wymuszające powrót samochodów do bazy, czy te związane z pracownikami delegowanymi. Za wprowadzeniem zmian w przepisach o delegowaniu opowiedziało się łącznie 62 proc. przewoźników, spedytorów i logistyków z zachodu. Ankietowani ze wschodniej części Unii Europejskiej są bardziej sceptyczni. 46 proc. z nich, sprzeciwia się nadchodzącym zmianom. Przewiduje się również wzrost ceny za frachty, spowodowane większymi kosztami po stronie wschodnioeuropejskich przewoźników, wynikających z dostosowania się do wymogów nowej dyrektywy.

Wrzesień: druga fala pandemii

Po wakacyjnym okresie i „pokonaniu wirusa” okazało się, że tak naprawdę najgorsze jeszcze przed nami. Koronawirus powrócił ze zwiększoną intensywnością, a wraz z nimi obostrzenia i lockdowny. Na szczęście większa część branży TSL była już przygotowana na ten scenariusz, obyło się więc bez większych strat w tym sektorze. Wiele krajów znów wydłuża czas pracy kierowców, którzy według raportu ETF są coraz bardziej przemęczeni i niewyspani. Wrzesień przyniósł też podwyżki płacy minimalnej w transporcie, małe i średnie firmy zajmujące się przewozami towarów muszą odnajdywać się w coraz bardziej wymagających realiach. 16 października to Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych i właśnie wtedy zapoznaliśmy się ze smutnymi wnioskami sprawozdania przygotowanego przez European Transport Workers Federation. Nic więc dziwnego, że coraz więcej kierowców rezygnuje ze swojej pracy, na dobre opuszczając sektor TSL. Rynek transportowy cierpi na niedobór kierowców, zawodowo „za kółko” wsiada coraz mniej osób. Z drugiej strony rośnie zapotrzebowanie na usługi przewozowe. Pędzące e-commerce, które przyspieszyło jeszcze bardziej podczas pandemii koronawirusa, wymusza coraz szybsze, częstsze i bardziej efektywne dostarczanie przesyłek. Rozwija się nowy „Jedwabny Szlak” transportu ciężarowego pomiędzy Chinami, Federacją Rosyjską a Europą, nasz kraj odgrywa w nim niebagatelną rolę. Warunki pracy truckerów w Rosji są z kolei jeszcze bardziej wymagające, a chińscy koledzy „po fachu” jeżdżą w nieludzkich realiach.

Pod koniec października Komisja Europejska zgłosiła szereg wątpliwości dotyczących Pakietu Mobilności. Najwięcej problemów mogą mieć kierowcy zza naszej wschodniej granicy, zatrudniani w polskich firmach. Z drugiej strony, kierowcy pracujący w transporcie o DMC do 3,5 tony mogą liczyć na pozytywne zmiany ich warunków pracy. Nowe regulacje prawdopodobnie wymuszą na właścicielach firm transportowych posiadających wyłącznie „busy” zmiany, które spowodują organizację czasu pracy ich kierowców w podobny sposób, jaki w tej chwili dotyczy uprawnionych do kierowania pojazdami na kategorię C+E.

Grudzień: Brexitu ciąg dalszy, problem z nową normą Euro VI oraz transportowe przepychanki z Rosją

Końcówka 2020 roku obfitowała w wiele szczególnych wydarzeń, rzutujących na cały sektor TSL. Rosjanie próbując wywindować pozycję swoich przewoźników na europejskiej arenie transportowej utrudniają zachodnim firmom wykonywanie zleceń transportowych na terenie ich kraju. W głównej mierze są to polskie przedsiębiorstwa, stanowiące swego rodzaju „okno” na sprawną wymianę handlową z Unią Europejską. Najwięcej problemów generowanych jest po stronie rosyjskich kontrolerów, którzy kwestionują zezwolenia na transport i paraliżują wiele frachtów, uniemożliwiając naszym przewoźnikom sprawną realizację zleceń. Sprawa nadal jest „w toku”, jednak brakuje mocnego stanowiska po stronie polskiego rządu. Z kolei tuż przed świętami nowa mutacja koronawirusa pochodząca z Anglii prowadzi do gwałtownego zamknięcia całej Wielkiej Brytanii. Polscy kierowcy nie mogą wrócić do domu, spędzając wigilię na płycie angielskiego lotniska w oczekiwaniu na negatywny wynik testów i przepuszczenie przez kontrolę celną. Pozytywnym aspektem w grudniu jest z pewnością owocne porozumienie Wielkiej Brytanii z UE w sprawie Brexitu, dzięki umowie nie ma ceł ani limitów eksportowych.
Pod koniec roku dopuszczone do obiegu zostają szczepionki przeciwko COVID-19. Wiele mówi się o konieczności zaszczepienia w pierwszej kolejności grup zawodowych, których praca jest najważniejsza w trakcie pandemii, w tym kierowców ciężarówek. Ci jednak są bardzo niechętni szczepionce.

Jakie wyzwania dla branży przyniesie nowy rok 2021? O tym napiszemy już wkrótce, w kolejnym artykule.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!